Warto również pamiętać, że w niektórych krajach istnieją limity na zakup złota anonimowo. Na przykład w Stanach Zjednoczonych, limitem jest 10 000 dolarów. Jeśli chcesz kupić więcej złota, musisz podać swoje dane osobowe. Podsumowując, istnieją różne sposoby na zakup złota anonimowo, ale każdy z nich ma swoje wady i zalety.
Czy inwestycja w złoto jest opłacalna? Gdzie najlepiej kupić złoto fizyczne? Jak kupować żeby się na tym nie przejechać? W jaki sposób kurs dolara wpływa na realną cenę złota dla Polaków? Na wszystkie te pytania odpowiada poniższy artykuł. Tak jak pisałem już wcześniej, ja nie jestem ekspertem w temacie inwestycji w złoto. I dlaczego skorzystałem z pomocy Rafała, który jest autorem bloga Kariera Rentiera i zdecydował się wystąpić gościnnie, pisząc poniższy przewodnik dla Czytelników “Jak oszczędzać pieniądze”. Dziękuję Ci bardzo Rafale za Twoją pomoc. 🙂 A Ciebie gorąco zachęcam do lektury tego krótkiego przewodnika. 🙂 Krótki wstęp od Michała Coraz częściej na blogu oprócz tematów związanych z oszczędzaniem, pojawiają się artykuły dotyczące inwestowania. Z jednej strony, to właśnie o takie tematy pytacie w swoich e-mailach i komentarzach, a z drugiej strony – nie jestem do końca pewien czy tego u mnie szukacie. Mam do Ciebie wielką prośbę – przeczytaj poniższy artykuł, a potem skomentuj proszę czy tematy związane z inwestowaniem, podane właśnie w taki sposób, są dla Ciebie interesujące. A może zdecydowanie wolisz artykuły z przepisami na oszczędzanie i o inwestowaniu wolisz czytać gdzie indziej? Daj mi proszę znać 🙂 A skoro już jesteśmy przy inwestycjach, to mam informację dla stałych Czytelników bloga: udało mi się sprzedać mieszkanie, o którym wspominałem w artykułach “Zakup mieszkania na wynajem – czy to się opłaca?” oraz “Dlaczego mieszkanie na wynajem to inwestycja wysokiego ryzyka? – kalkulator opłacalności inwestycji”. Jeśli jesteś zainteresowany dokładną analizą finansową tej inwestycji, to także daj mi proszę znać w komentarzu. 🙂 Tyle z mojej strony i oddaję już głos Rafałowi… ====================================== Czytaj także: Portfel Michała po roku inwestowania w “Elementarzu Inwestora” Inwestowanie w złoto Dzięki uprzejmości Michała mam wielką przyjemność napisać Wam kilka słów na temat inwestowania w złoto. Jest to dosyć ciekawe zagadnienie i stosunkowo nowe – boom na tego rodzaju inwestycje obserwujemy od ok. 3-4 lat. Na zainteresowanie się społeczeństwa złotem złożyło się w moim przekonaniu kilka czynników: Stosunkowa „prostota” transakcji – w przeciwieństwie do np. zakupu akcji samo techniczne dokonanie inwestycji wymaga jedynie zamówienia towaru, czyli zrobienia zwykłych zakupów w sklepie internetowym. Nie trzeba znać żadnych specjalistycznych pojęć ani zakładać żadnych rachunków. Brak klęski obfitości – złoto to złoto – śledzimy wyłącznie jeden wykres (a właściwie dwa, o czym dalej). W przypadku akcji czy funduszy trzeba wybrać spośród setek możliwych opcji – dla laika to jest spory problem. Prestiż – wydaje mi się, że istotne znaczenie w zainteresowaniu inwestycjami takimi jak złoto, dzieła sztuki czy alkohole, odgrywa prestiż tego rodzaju „egzotycznych” inwestycji. Wzrost świadomości ekonomicznej społeczeństwa – coraz więcej osób traci zaufanie do organów państwa [Przypis Michała: …oraz banków centralnych 🙂] i drukowanego przez nie pieniądza. Wzrasta popularność austriackiej szkoły ekonomii, która promuje złoty pieniądz jako alternatywę dla nieograniczonej produkcji banknotów. Sam osobiście zainteresowałem się złotem ponad 1,5 roku temu, na początku mojej finansowej przygody. Udział miały wszystkie z powyższych czynników. Nie ukrywam, nawet prestiż, bo oglądanie pięknych, złotych monet to naprawdę miłe dla oka przeżycie. Sprawdź również: Portfel Michała, czyli jak próbowałem arbitrażu i przejechałem się na złocie Dlaczego warto inwestować w złoto? Merytoryczne uzasadnienia inwestycji w złoto mogą być dwa. Po pierwsze – ochrona kapitału. Po drugie – zyskowność inwestycji. Ochrona kapitału jest promowana przede wszystkim przez osoby niemające zaufania do państwa i drukowanego pieniądza. Przypominają oni, zresztą słusznie, że do lat 60-tych ubiegłego wieku złoto było podstawą systemu pieniężnego na świecie. Przez tysiące lat za złoto można było dostać praktycznie wszystko, praktycznie wszędzie. Co najciekawsze, złoto generalnie nie straciło na swojej wartości. Stare monety sprzed kilkuset lat, po przetopieniu ich na sztabki nadal miałyby sporą wartość, porównywalną zapewne do chwili ich wybicia. Co ciekawe, złotówkowe banknoty mające zaledwie 30 lat są dla porównania bezwartościowe, natomiast te dolarowe straciły kilkadziesiąt procent na skutek inflacji. Warto pamiętać o doświadczeniach naszego kraju w XX wieku. Kilkukrotnie zmieniała się wówczas waluta i papierowe banknoty szybko stawały się podpałką do pieca. Złoto natomiast było w cenie zawsze, a najbardziej wtedy, gdy sytuacja była wręcz beznadziejna – za czasów niemieckiej i sowieckiej okupacji. Zyskowna inwestycja na złocie może polegać na najzwyklejszej w świecie spekulacji. Kupujemy złoto i czekamy aż zdrożeje 🙂 „Winda do nieba” była szczególnie widoczna latem 2011 roku, kiedy można było zarobić kilkanaście procent w ciągu tygodnia, a złoto przekroczyło cenę 1900 dolarów za uncję. Prawda jest taka, że na złocie można zarobić i to sporo. Jest ono bowiem traktowane jako surowiec, stąd też częste wahania cen. W praktyce jednak oznacza to, że można też stracić w przypadku nagłego spadku cen. Jakie jest więc salomonowe wyjście? Łączenie dwóch powyższych opcji. W przypadku nadejścia zapowiadanego kryzysu i masowych bankructw państw, nasze aktywa (czyli złoto) nie będzie traciło na wartości. Z drugiej strony wszystko inne będzie tanieć, stąd też my de facto zyskujemy (bo możemy za złoto kupić więcej). W związku z tym złoto powinno być podstawą portfela inwestycyjnego na czas giełdowej bessy i kryzysów politycznych i społecznych. Ile kosztuje złoto? Czas przejść do wytłumaczenia bardzo dużego błędu. Polega on na tym, że inwestując w złoto, patrzy się wyłącznie na jeden wykres – cen złota. Tymczasem złoto ma to do siebie, że jego cena jest notowana na londyńskiej giełdzie w jednej walucie – dolarze amerykańskim. A większość z nas zarabia w złotówkach. Stąd też olbrzymim błędem jest ignorowanie kursu złotówki do dolara. Rozpatrzmy to na dwóch przykładach: Złoto kosztuje 1500 USD za uncję, natomiast dolar – 3 złote Złoto kosztuje 1500 USD za uncję, ale dolar – 3,10 zł Pytanie: ile kosztuje złoto? Policzmy więc: 1500 x 3 = 4500 złotych 1500 x 3,1 = 4650 złotych Różnica wynosi więc ponad 3%, przy takiej samej cenie złota w Londynie! Popatrzmy więc na wykres: Przedstawia on dwa wykresy za ostatni rok: niebieski to cena złota w dolarach, a różowy – w złotówkach. Zauważ, że gdybyśmy kupili kruszec rok temu, to na przełomie maja i czerwca w dolarach bylibyśmy mocno na minusie, natomiast w złotówkach notowali całkiem ładny zysk. Haczyk polega na tym, że złoto jest z dolarem mocno skorelowane. Oznacza to, że kiedy dolar zyskuje, to złoto traci, a kiedy dolar traci – złoto zyskuje. W związku z tym, aby zarobić, musi nastąpić sytuacja, w której złoto szybciej zyskuje, niż dolar traci (latem 2011 właśnie coś takiego się działo), lub odwrotnie (na powyższym wykresie przełom maja i czerwca był momentem, w którym USD był bardzo mocny w stosunku do euro i złotówki). Dlaczego warto kupować złoto fizyczne? Gdy decydujemy się na inwestycję w złoto, spotkamy się z kilkoma możliwościami. Możemy bowiem: kupić w sklepie fizyczne sztabki lub monety kupić, za pośrednictwem rachunku maklerskiego, różnego rodzaju certyfikaty odwzorowujące kurs złota na londyńskiej giełdzie szukać innej metody, na przykład Amber Gold 😉 Łatwo się domyśleć, że najlepiej jest kupić złoto fizyczne. Różnego rodzaju Amber Goldy, akcje gwinejskich spółek, fundusze i inne podejrzane interesy niemające nawet zgody udzielonej przez KNF, kończą się prędzej czy później tym samym: utratą całej lub prawie całej kasy. Są to bowiem zazwyczaj piramidy finansowe (takie jak AG), albo w ogóle regularne szwindle, które pobierają pieniądze, ale znikają przed pierwszą wypłatą. Certyfikaty na złoto są instrumentami dużo bardziej bezpiecznymi. Polegają one na tym, że certyfikat jest zobowiązaniem wystawcy do wydania określonej ilości złota. Są one sprzedawane na giełdzie, i ich cena mniej-więcej odpowiada cenie złota. Ja jednak nie polecam tej metody – główną zaletą złota jest to, że jest fizycznym nośnikiem wartości, której nie ma papierowy pieniądz. Jednak kupując certyfikat kupujemy taki sam papier (czy raczej elektroniczny zapis) jak banknoty! Nie ma to więc większego sensu. Z drugiej strony certyfikaty są najlepszą opcją inwestowania w surowce, których nie schowasz pod łóżkiem – np. ropę albo zboże. Zobacz także: Wygrana w lotto co dalej Co kupić? Zdecydowaliśmy się więc kupić złoto fizyczne. Należy więc wyjaśnić co konkretnie kupić. Przede wszystkim, nie należy kupować biżuterii, figurek, puzderek czy czegokolwiek innego zrobionego ze złota. Są to wyroby o niskiej próbie, nierozpoznawalne, kosztujące dużo więcej niż zawarte w nich złoto. Z drugiej strony, jeżeli chcemy znaleźć kupca na taki produkt, to albo liczymy na kogoś zainteresowanego konkretnym pierścionkiem, albo sprzedajemy po cenie giełdowej, jako złoto (a więc z dużą stratą). Nie kupujemy też numizmatów. Numizmaty to monety i ewentualnie sztabki kosztujące dużo więcej niż złoto w nich zawarte, w małych nakładach. Krótko mówiąc numizmat to rzecz, która ma, lub chciałaby mieć, wartość kolekcjonerską, nie zaś inwestycyjną. Przykładem będą tutaj monety NBP wydawane z różnych okazji. Nasza inwestycja ogranicza się właściwie do dwóch rodzajów produktów: markowych sztabek i monet bulionowych. Generalnie monety bulionowe są lepsze w przypadku mniejszych inwestycji, sztabki natomiast warto wybrać przy naprawdę dużych zakupach. Monety bowiem nie są numerowane (co zapewnia większą anonimowość), ich rozmiary są powszechnie znane i łatwe do sprawdzenia. Wadą jest tutaj rozmiar, który właściwie nie przekracza 1 oz, co przy zakupach liczonych w kilogramach może nastręczać problemy logistyczne. A jakie sztabki i monety kupować? No cóż – monet bulionowych niby jest dużo, ale albo są one drogie, albo mało znane (albo i jedno i drugie), co w konsekwencji ogranicza nasz wybór do pięciu rodzajów: Krugerrand – najpopularniejsza moneta o stopie pochodzi z RPA American Eagle – amerykańska moneta o stopie Maple Leaf – Kanadyjski Liść klonowy, stop 24 karaty – Wiener Philharmoniker – austriacka moneta o stopie 24 karatów. Suweren – brytyjska moneta bita tylko w jednym rozmiarze– niecałe ćwierć uncji. Bardzo dobra do małych inwestycji. Próba (22 karaty) Te monety są najpopularniejsze, najtańsze i naprawdę nie ma powodu, żeby szukać czegoś innego. Najlepiej jest kupować monety o masie jednej uncji (uncja trojańska to 31,1g, nie należy jej mylić z aptekarską, mniejszą). Monety większe są rzadsze, droższe, i łatwiej tu o falsyfikat. Monety mniejsze to zazwyczaj 1/2, 1/4 i 1/10 uncji. Tych ostatnich wiele osób nie zaleca, gdyż rzekomo mają one za dużą marżę ponad cenę samego złota. To prawda, cena jest dużo wyższa niż złoto w monecie, jednak różnica ta jest uwzględniona też w cenie sprzedaży. Jednak jak już wspomniałem – najchętniej kupowane, najpopularniejsze i najtańsze są monety 1 oz. Jeżeli ktoś decyduje się na sztabki powinien kupować te wybite przez wielkich, światowych producentów: Heraeus, Umicore czy PAMP. Kupno jakiejś regionalnej, polskiej sztabki może być tańsze, ale z drugiej strony istnieje opcja, że utrudni to jej zbycie w późniejszym terminie – ze względu na mniejszą rozpoznawalność towaru. Gdzie kupić złoto? Złoto, jak na podejrzany towar przystało, kupujemy u dilera 🙂 Możemy zdecydować się na zakup stacjonarny lub internetowy. Kupno towaru przez internet u pewnego dilera jest w 99,99999% bezpieczne, nie mniej niż w sklepie stacjonarnym. Jeżeli ktoś się decyduje jednak na punkt stacjonarny, to znajdzie kilka takich w dużych miastach – wiem o dwóch w Warszawie i jednym we Wrocławiu, chociaż zapewne są też inne sklepy. Pod żadnym pozorem nie kupuj na Allegro. Szczególnie na tzw. okazjach. Allegro ma takie marże, że nie sposób żeby sprzedawca zarabiał na towarze tańszym niż u innych dilerów. Na Allegro było już kilka przekrętów, przez które kupujący zostawali z pustymi rękami. Albo podatkiem do zapłacenia. Jeżeli bowiem kupujesz od osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej złoto o wartości minimum 1000 zł, to musisz zapłacić 2% podatku od czynności cywilnoprawnych! A który diler jest pewny? Cóż, mogę z tej strony polecić świetną stronę która zawiera aktualne ceny złota i srebra u starannie wyselekcjonowanych dilerów. Generalnie osobom tam notowanym można ufać, i raczej obejdzie się bez problemów z zamówieniem. Z jednym wyjątkiem… Dostawa terminowa Tym wyjątkiem jest dostawa terminowa. Nie ufaj dostawie terminowej nigdy, choćby Ci ją sam papież oferował. A co to jest dostawa terminowa? A no taki cwancyk, że kupujemy złoto trochę taniej, płacimy, ale towar mamy dostać za kilka tygodni. W tym czasie firma obraca kasą pożyczoną na 0% od naiwnego klienta. W ten sposób przejechało się już kilku dilerów i sprzedawców na allegro, a masa ludzi potraciła pieniądze. Nigdy nie kupuj, jeśli sprzedawca nie daje rozsądnego terminu (powiedzmy do tygodnia) na dostawę towaru. NIGDY! Gdzie trzymać złoto? Dużym problemem przy kupnie złota za wiele tysięcy złotych jest jego przechowywanie. Niestety, Polska to nie Szwajcaria, i panie w banku zapytane o skrytki albo się na nas dziwnie patrzą, albo oferują złodziejskie ceny w postaci kilkudziesięciu złotych za miesiąc. Przy ilości kilku uncji to się absolutnie nie opłaca. Dlatego pozostaje nam przechowywanie towaru w domu, albo innym w miarę bezpiecznym miejscu. Można zaopatrzyć się w sejf, albo pomyśleć nad naprawdę dobrą skrytką. Uwaga – jak planujesz skrytkę gdzieś w domu, to wszystkie Twoje pierwsze pomysły są zapewne złe. Włamywacze świetnie orientują się w sposobie myślenia przeciętnego człowieka i błyskawicznie znajdują wszystko zagrzebane gdzieś w ubraniach w szafie, albo w filiżance w kredensie. Dodatkowo można rozważyć ubezpieczenie mieszkania od kradzieży [Przypis Michała: nie jestem przekonany, czy ubezpieczenie mieszkania obejmuje kradzież złota. Zweryfikuj to zawsze ze swoim agentem ubezpieczeniowym]. Gdzie sprzedać złoto? No dobrze, kupiłeś złoto, cena wzrosła, chcesz skasować zysk z inwestycji. Gdzie więc się udać? Przede wszystkim daruj sobie lombardy i jubilerów. Albo wszystkie reklamowane w TV firmy typu „gotówka za złoto”. Ceny w tego typu punktach są bardzo niekorzystne i najprawdopodobniej w najlepszym razie nic nie zarobisz. Nieco lepsze ceny oferują niektóre kantory, szczególnie w dużych miastach. Kolejnym rozwiązaniem jest Allegro. Z portalem tym wiążą się jednak trzy problemy: duża marża Allegro ryzyko, że ktoś zalicytuje i nie zapłaci prawie pewne wezwanie od miłych pań z Urzędu Skarbowego z pytaniem: „Jakim to cudem odłożyłeś gogusiu na złoto przy polskich zarobkach?” Przy tej okazji chciałem dodać jeszcze jedno – faktura VAT otrzymana przy zakupie lub dowód opłacenia podatku od czynności cywilnoprawnych są tak samo cenne jak złoto, i pod żadnym pozorem nie możemy tych dokumentów stracić! Najlepiej jest, sprzedając złoto, zorientować się w ofercie dilerów metali szlachetnych. Często oni odkupują towar, który wcześniej sprzedali po bardzo dobrych cenach. Niektóre firmy oferują też skup złota z każdego źródła, jednak na nieco gorszych warunkach. Ile zainwestować w złoto? Na koniec chciałem poruszyć kwestię udziału złota w portfelu inwestycyjnym. To istotna kwestia i z mojego doświadczenia wiem, że wiele osób oczekuje konkretnej liczby. Ja takiej liczby nie podam. Generalna zasada jest taka, że im gorsze czasy nadchodzą, tym więcej złota mieć należy 🙂 Czyli jak nieuchronnie będzie się zbliżała wojna światowa, to można zapakować i wszystko. Z drugiej strony, jeżeli na giełdzie hossa i końca nie widać, PKB rośnie jak na drożdżach, a w żadnym poważnym kraju do władzy nie dorwał się oszołom, to wystarczy mieć 5-10% tytułem ewentualnego zabezpieczenia kapitału na czarną godzinę. Obecnie, moim zdaniem, należy mieć coś pomiędzy tymi skrajnościami. Ja złota mam 25% w portfelu, planuję zwiększyć do 30%. Kolejna sprawa to zależność udziału złota od rozmiaru portfela. Moim zdaniem, jak masz mniej niż 10 000 zł, to daruj sobie kupowanie jakichkolwiek ilości złota, i zdecyduj się w to miejsce na srebro. Oczywiście zakładam przy tym, że masz zbudowany już fundusz awaryjny w postaci środków na oszczędnościowym koncie złotówkowym – jak nie, to to powinno być Twoim priorytetowym celem finansowym. I to by było na tyle. Wydaje mi się, że poruszyłem wszystkie podstawowe zagadnienia związane z kupnem złota. Pamiętaj jednak, że nie jestem żadnym doradcą, i wszystkie decyzje podejmujesz na własną odpowiedzialność. ====================================== Zapraszam do komentowania Tu znowu 🙂 Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące inwestowania w metale szlachetne, to masz najlepszą okazję aby je zadać w komentarzach. Sam też mam kilka pytań do Rafała i innych osób, które obracają złotem. A jeśli podobał Ci się ten artykuł, to mam do Ciebie prośbę o spełnienie przynajmniej jednego punktu z poniższej listy: Kliknij “Lubię to” w boxie Facebooka po lewej stronie bloga. Jeśli jeszcze nie subskrybujesz newslettera mojego bloga, to proszę rozważ zapisanie się na niego (formularz rejestracji znajdziesz poniżej artykułu). Jeśli sądzisz, że wiedza przedstawiona w tym artykule może się przydać Twoim znajomych, to proszę – koniecznie prześlij im link do tego artykułu. A jeśli masz dobre dodatkowe porady dotyczące inwestowania w złoto, to proszę podziel się tą wiedzą w komentarzu. Miłego weekendu!
Tajemnica złota Amber Gold. Ile złota ma Amber Gold? Trudno to jednoznacznie stwierdzić mimo że prezes gdańskiej firmy w jednym z wywiadów mówił o 110 kilogramach kruszcu. Sprzeczne informacje pojawiły się z kolei na konferencji prasowej Amber Gold gdzie Marcin Plichta mówił o złocie wartym nawet 60 milionów złotych.
Temperatury w Niemczech mogą we wtorek wzrosnąć miejscami nawet do 40 stopni Celsjusza. Ma to być jak dotąd najcieplejszy dzień w tym roku. Służba zdrowia apeluje o ostrożność zwłaszcza do osób starszych i słabych. Według niemieckiej służby meteorologicznej (DWD) we wtorek w Niemczech możliwe są temperatury od 34 do 38 stopni, a na południowym zachodzie i zachodzie kraju nawet do 40 stopni. Najgorętszym dniem jak dotąd w tym roku był 19 czerwca; przed miesiącem w Cottbus i Dreźnie odnotowano 39,2 stopnia C. Rekord ciepła w Niemczech to 41,2 stopnia zmierzony w Duisburgu 25 lipca 2019 roku. "Możliwe, że we wtorek wejdziemy w podobne zakresy wzdłuż Renu" - powiedział gazetom Funke Mediengruppe rzecznik DWD Andreas Friedrich. "Ale właściwie nie ma znaczenia, czy we wtorek będzie 38 czy 40 stopni; będzie fala upałów, to można powiedzieć z całą pewnością" - dodał. Ze szkodą dla biznesu. Świat uszyty pod mężczyzn Tauron, ABB i Siemens w awangardzie. Bez takich pomysłów rewolucja nigdy się dokona Zmiany w zarządzie Columbus Energy KOMENTARZE (0) Do artykułu: Niemcy: Wtorek może być najgorętszym dniem w roku, temperatury do 40 stopni C
Cena złota za gram cały czas się zmienia — w 2008 roku uncja złota kosztowała około 1000 dolarów amerykańskich. Kilka lat później, w 2011 roku za uncję tego kruszcu trzeba było zapłacić blisko 1900 USD. Następnie cena złota znacznie spadła — pod koniec 2015 roku uncja złota kosztowała około 1050 dolarów. W 2019 roku
Z informacji DW wynika, że rodzina byłego prezydenta Kazachstanu Nazarbajewa przez lata inwestowała w luksusowe nieruchomości w Niemczech. Niemcy – „bezpieczną przystanią”? Freski, majestatyczne oświetlenie i sztukateria, sufity z szlachetnego drewna – wnętrza zamku Seelach robią wrażenie. Nieliczni wtajemniczeni, którym pozwolono zobaczyć tę posiadłość od środka, mówią o wyróżniającym się i prestiżowym obiekcie zbudowanym przez nowobogackich ze wschodu w Baden-Baden. Tradycyjne uzdrowisko z historycznymi odniesieniami do carskiej Rosji od dziesięcioleci jest miejscem, do którego tęsknią multimilionerzy z postsowieckich terenów. W XIX wieku zamek Seelach był letnią rezydencją tajnego radcy Michaiła Chreptowicza, szanowanego rosyjskiego dyplomaty. Przez dziesięciolecia okazały budynek stał pusty i popadał w ruinę, aż w końcu, jak donosi lokalna prasa, został kupiony przez „kazachskich inwestorów" i odbudowany z dbałością o szczegóły. Zamek Seelach w 2004 roku przed remontem Przez prawie dziesięć lat właściciele zamku z Kazachstanu aranżowali posiadłość zgodnie ze swoimi upodobaniami: obok zabytkowego zamku wybudowano kilka dużych budynków mieszkalnych, a także rozległy park z fontannami i częściowo podziemny obszar wellness o powierzchni 1000 metrów kwadratowych. Na zdjęciach satelitarnych nie sposób nie zauważyć szklanej kopuły nad 25-metrowym basenem. Cztery nieruchomości, 100 mln euro Co najmniej 60 milionów euro przeznaczono na budowę posiadłości Seelach, która zakończyła się dwa lata temu. Jak wynika z niemieckiego rejestru handlowego, kapitał zakładowy spółki Schloss Seelach Invest GmbH, która jest właścicielem i zarządcą posiadłości, był sukcesywnie powiększany o tę kwotę. Postępy w budowie, jak wspomina nasz rozmówca z Baden-Baden, były skrupulatnie dokumentowane licznymi zdjęciami, które były wysyłane do właścicieli w Kazachstanie. – Kiedyś byli niezadowoleni z fresku. Wszystko musiało być zrobione od nowa po tym, jak zapłacono już 150 tys. euro – mówi jeden z wtajemniczonych, który nie chce ujawniać swojego nazwiska. Oprócz zamku w Seelach, jak ustaliła DW, kazachscy inwestorzy są właścicielami trzech innych nieruchomości w regionie, w tym wyjątkowych zabytków architektury: wybudowanej na początku XX wieku willi architekta Gustava Stroha oraz hotelu zamkowego Buehlerhoehe. Łącznie na wszystkie cztery wille wydano ponad 100 milionów euro – tak wynika z dokumentów spółki z rejestru handlowego. Anonimowa rodzina z Kazachstanu – To wszystko należy do jednej rodziny. Do TEJ rodziny – słyszymy. Były pracownik właścicieli z Kazachstanu mówi tylko półsłówkami. Mówi coraz ciszej, jakby obawiał się, że ktoś może podsłuchiwać” – To wszystko jest zrobione jak dla prezydenta – stwierdza. Willa Stroh w Baden-Baden Udziałowcem Schloss Seelach Invest GmbH jest firma Verus Praedium International z Kazachstanu, która z kolei należy do innej kazachskiej firmy – Kipros. Wyjaśnienia dostarcza rejestr mający służyć większej transparentności, który został utworzony w Niemczech kilka lat temu w ramach ogólnoeuropejskiej walki z praniem brudnych pieniędzy. Faktycznym właścicielem tej sieci spółek jest Timur Kulibajew. Jest on zięciem byłego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa i mężem Dinary, drugiej z trzech córek wieloletniego przywódcy państwa. Kolejny zabytkowy budynek Zgodnie ze wspomnianym rejestrem Timur i Dinara stoją także za inną niemiecką firmą – Buehlerhoehe Castle Invest GmbH, której udziałowcem jest kazachska spółka nieruchomościowa Mercury Properties. Firma ta jest właścicielem dwóch hoteli w Buehl koło Baden-Baden. Jeden z hoteli – Schlosshotel Buehlerhoehe – jest zabytkiem kultury o znaczeniu narodowym. Do stałych gości należał kiedyś kanclerz Niemiec Konrad Adenauer. Pod koniec 2013 roku zabytkowy hotel stał się własnością Kazachów – jako ostatnia nieruchomość w ich małym imperium nieruchomości w Niemczech. Ale przez długi czas w dokumentach nie było żadnych wskazań na rodzinę Nazarbajewów. Udziałowcem firm stojących za hotelami i zamkami był kazachski przedsiębiorca naftowy Jakow Tskhaj. W szeregu transakcji, w tym w branży nieruchomości, jest młodszym partnerem córki Nazarbajewa, Dinary i jej męża Timura Kulibajewa – na to wskazują dane pochodzące z kazachskiego ministerstwa finansów. Magnat naftowy przekazał rodzinie prezydenckiej Dla dyskretnych inwestycji 71-letni Tuskhaj jest idealnym człowiekiem: w sieci nie ma nawet jego zdjęć. Przez lata miliony wpływały do Baden-Baden za pośrednictwem należącego do Tskhaja kazachskiego holdingu Dostar-Invest i spółki naftowej Dostar Oil Service, aż kapitał zakładowy należących do Tskhaja spółek nieruchomościowych w Niemczech wzrósł do ponad 100 milionów euro. Widać to w rejestrze handlowym, gdzie zgłaszane jest każde podwyższenie kapitału zakładowego. Ujęcie satelitarne zamku Seelach W 2020 roku, po zakończeniu prac budowlanych w luksusowej posiadłości Seelach, Tuskhaj przekazał swoje udziały w spółce Schloss Seelach Invest GmbH kazachskiej spółce Timura Kulibajewa Verus Praedium International. Podobnie rok wcześniej przekazał 90 procent udziałów w Buehlerhoehe Castle Invest GmbH – kazachskiej spółce Mercury Properties, która według niemieckiego rejestru jest własnością Dinary i Timura Kulibajewów. Udziałowcy kazachskiej spółki nieruchomościowej pozostawili zapytanie DW o okoliczności tego transferu bez odpowiedzi. Niemieckie hotele nie należą do oficjalnego portfolio firmy, jak można dowiedzieć się ze strony internetowej Mercury Properties. „Nie ma biznesu naftowego w Kazachstanie bez Kulibajewa” Sandshar Bokajew, popularny kazachski bloger śledczy i komentator polityczny, ocenia, że Jakow Tskhaj jest jedynie podstawiony i mówi o wysokim ryzyku korupcyjnym z powodu powiązań wpływowych kazachskich biznesmenów z rodziną byłego prezydenta. – Członkowie rodziny Nazarbajewa i bliscy im ludzie sprywatyzowali wszystko w sektorze ropy i gazu, ale także inne surowce i metalurgię. Wszyscy w Kazachstanie wiedzą, że wejście do biznesu naftowego bez zgody Timura Kulibajewa jest niemożliwe – tłumaczy Bokajew w wywiadzie dla DW. Timur Kulibajew Timur Kulibajew jest prezesem stowarzyszenia branżowego Kazenergy, a do połowy stycznia był prezesem Krajowej Izby Przemysłowo-Handlowej Atameken, która z mocy prawa ma ogromne wpływy nie tylko w biznesie, ale i w polityce. Dinara i Timur Kulibajewowie są najbogatszym małżeństwem w Kazachstanie. Forbes szacuje majątek córki i zięcia byłego prezydenta na prawie sześć miliardów dolarów. Ich kariery rozpoczęły się, gdy Nursułtn Nazarbajew został prezydentem Kazachstanu w 1991 roku. Nazarbajew rządził krajem jako jedyny władca do 2019 roku, kiedy to częściowo przekazał władzę swojemu bliskiemu powiernikowi Kasymowi-Żomartowi Tokajewowi. Nieruchomości na Zachodzie jako społeczny materiał wybuchowy Dla wielu Kazachów przepych w rodzinie Nazarbajewów jest symbolem nierówności społecznych w kraju – mówi politolog Dosym Satpajew. Przepaść między bogatymi i biednymi była jednym z czynników wywołujących niepokoje w Kazachstanie, które w styczniu rząd mógł zakończyć jedynie przy użyciu brutalnej siły. Zginęły setki ludzi. – Podczas gdy elita, która jest ściśle spleciona z Nazarbajewem, stawała się coraz bogatsza, ubóstwo wcale się nie zmniejszyło – krytykuje Satpajew w wywiadzie dla DW. Tłumaczy, że nierówności te są szczególnie widoczne w sektorze energetycznym kraju, który posiada duże rezerwy ropy naftowej. Wydobycie ropy jest w dużej mierze kontrolowane przez elity rządzące, podczas gdy pracownicy regularnie strajkują z powodu niskich płac, dodaje. Po zamieszkach były prezydent zrezygnował z funkcji szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jego zięć Kulibajew ustąpił z funkcji przewodniczącego potężnego Związku Atamek. Prezydent Tokajew obiecał położyć kres oligarchii w kraju. Opozycja domaga się sankcji Kazachscy politycy opozycyjni, z których część mieszka w Europie w obawie przed represjami, od lat wzywają do zablokowania kont i aktywów rodziny Nazarbajewa na Zachodzie i domagają się sankcji przeciwko członkom rodziny Nazarbajewa i jego najbliższym współpracownikom za łamanie praw człowieka i korupcję. Według ustaleń Radia Liberty, rodzina Nazarbajewów posiada luksusowe nieruchomości w Europie i USA o wartości około 800 milionów dolarów. Niemcy nie były częścią tych badaniach. Nursułtan Nazarbajew rządził Kazachstanem w latach 1991-2019 Formalnie rzecz biorąc, inwestycje małżeństwa Kulibajewów w Niemczech nie są nielegalne. Naruszałyby one ustawę o praniu brudnych pieniędzy tylko wtedy, gdyby przestępcze pochodzenie tych środków zostało stwierdzone w Kazachstanie. Z prawnego punktu widzenia trudno jest się temu sprzeciwić, mówi Thomas Helm, przewodniczący Niemiecko-Kazachskiego Stowarzyszenia. Ukryte pieniądze jako ubezpieczenie na wypadek utraty władzy? Jakie są plany dotyczące niemieckich nieruchomości? Kazachstańska spółka Mercury Properties nic nie zdradza. – Wygląda na to, że po prostu ukrywają pieniądze – skarży się Hubert Schnurr, rozczarowany burmistrz miasta Buehl, gdzie Kazachowie posiadają dwa zamknięte hotele. Nie zainwestowano ani centa w zaległą modernizację hoteli. Hotele, za które według dokumentów z rejestru zapłacono ponad 20 milionów euro, nie mają perspektyw. Jedynymi gośćmi w ostatnich latach było około stu robotników budowlanych z Litwy, którzy remontowali posiadłość Kazachów w Baden-Baden. – Regularnie dostaję zapytania od niemieckich inwestorów, którzy chcą kupić hotele – zaznacza burmistrz. – Ale na moje maile Kazachowie nie odpowiadają – kończy. Uzupełnienie artykułu w dn. Przedstawiciele Timura Kulibajewa poinformowali, że nabycie udziałów w Bühlerhöhe Castle Invest i Schloss Seelach Invest przez Mercury Properties LLP i Verus Praedium International w latach 2019 i 2020 nastąpiło każdorazowo na czysto komercyjnych zasadach, zgodnie z zasadą porównywania cen. Niezależny audytor Baker Tilly Gmbh wycenił nieruchomości przed sfinalizowaniem transakcji – oświadczyli przedstawiciele Timura Kulibajewa. Redakcja
Grodzisk Mazowiecki na elastyczne godziny spotkań — mogą się Państwo z nami spotkać poza godzinami pracy biura oraz w soboty. My chętnie skupujemy złoto i srebro – interesują nas biżuteria, złom złota i srebra, a także sztabki i monety. Firma Goldenmark zaproponowała 6 162 zł (-245 zł). Cena złomu stalowego w skupie.
opublikowano: 19-07-2022, 12:03 Posłuchaj Do „zaledwie” 284 kg spadł w czerwcu import rosyjskiego złota przez Szwajcarię. To efekt krytyki z jakimi spotkał się kraj po majowych danych, donosi Reuters. fot. David Gray/Bloomberg Według danych szwajcarskiego urzędu celnego, dostawy złota z Rosji spadły w czerwcu do 284 kg z 3089 kg jakie trafiły do Szwajcarii w maju. To drastyczna zmiana, która pozwala schłodzić nieco falę krytyki o pomoc w współfinansowaniu wojny na Ukrainie jaką prowadzi reżim Putina. Część przedstawicieli grupy G7 oraz Unia Europejska opowiedzieli się za wprowadzeniem zakazu importu rosyjskiego złota. Neutralna Szwajcaria do tej pory co prawda akceptowała przyjęte wcześniej przez Zachód sankcje, ale jej nastawienie względem złota było niejednoznaczne. Szwajcaria jest bowiem – jak wynika z danych Światowej Rady Złota – głównym ośrodkiem przetwarzania złota, podczas gdy Rosja, drugim co do wielkości producentem tego szlachetnego metalu. Część szwajcarskich firm specjalizujących się w rafinacji złota uważa, że import złota z Rosji nie jest generalnie zabroniony i można je importować i przetwarzać, jeśli przestrzegane są wszystkie zobowiązania prawne. © ℗
W 2018 roku rozpoczęła się sprzedaż złota i srebra w Katowicach przez FlyingAtom - rozpoznawalną firmę w branży kryptowalut w Polsce. Siedziba FlyingAtom.Gold Katowice obecnie znajduje się przy ulicy Mickiewicza 3 w budynku "Gmach Biznesu" (wcześniej biuro znajdowało się przy ulicy Uniwersyteckiej 13) W FlyingAtom Gold Katowice
Materiał przygotowany we współpracy z Grupą Goldenmark SA Niewiele jest instrumentów inwestycyjnych, które pozwalają ograniczyć opodatkowanie tak jak złoto. Zanim jednak skorzystamy z korzyści fiskalnych, jakie daje nam szlachetny kruszec, warto wiedzieć, kiedy i na jakich zasadach, takie korzyści możemy osiągnąć. Złoto wolne od VAT Jeśli kupujemy złoto od spółki lub osoby prowadzącej zarejestrowaną działalność gospodarczą (w jakiejkolwiek formie), jesteśmy zwolnieni z konieczności płacenia podatku. Wynika to z faktu, że złoto inwestycyjne jest zwolnione z podatku VAT (w przeciwieństwie do srebra). Podatek od towarów i usług pojawia się dopiero w kontekście przetopu i rafinacji złota oraz w obrocie złotym złomem, czyli w obszarach, które złota inwestycyjnego zwykle nie dotyczą. Opodatkowanie pojawia się jedynie w sytuacji zakupu złota od osoby fizycznej na kwotę przekraczającą 1000 zł. Wtedy należy odprowadzić podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC ) w wysokości 2 proc. od kwoty zawartej transakcji. Obowiązek zapłaty podatku spoczywa wyłącznie na kupującym. Należy to zrobić w ciągu czternastu dni od daty zawarcia transakcji. Jeśli więc kupujemy złoto od osoby fizycznej, koniecznie powinniśmy policzyć, czy cena razem z podatkiem nie jest wyższa niż kwota, jaką trzeba byłoby zapłacić u renomowanego dostawcy. Działa tu podobny mechanizm jak przy zakupie samochodu. Złoto bez podatku Belki Ponieważ zakup i sprzedaż złota fizycznego nie są traktowane tak jak inwestycje w papiery wartościowe, inwestując w królewski kruszec unikniemy też podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Inaczej jest w przypadku złotej inwestycji w formie papierów wartościowych (opcje, kontrakty, etc.). W takiej sytuacji może powstać konieczność zapłacenia tzw podatku Belki w wysokości 19 proc. osiągniętych zysków. Po zakończeniu roku biuro maklerskie przyśle nam deklarację podatkową, na podstawie, której wypełniamy PIT. Złote dochody W przypadku odsprzedaży złota, pojawia się kwestia podatku dochodowego. Jeśli sprzedajemy złoto w formie fizycznej nie mając zarejestrowanej działalności gospodarczej, nie musimy ponosić takiego obciążenia fiskalnego pod warunkiem, że jesteśmy właścicielami danego przedmiotu (czyli sztabki lub monety) przez co najmniej sześć miesięcy. W przeciwnym razie trzeba transakcję wyszczególnić w rocznym zeznaniu podatkowym, wpisując cenę zakupu jako koszt, a cenę sprzedaży jako przychód. Warto więc poczekać przynajmniej pół roku ze sprzedażą fizycznego złota, by nie stracić 18 lub 32 procent zysku z inwestycji. Jeśli jednak decydujemy się na średnio- i długoterminowe inwestycje w złoto, ten problem nas nie dotyczy. Okazjonalnie znaczy dobrze W kwestii podatku dochodowego co jakiś czas pojawiają się kontrowersje dotyczące sprzedaży tzw. okazjonalnej lub ciągłej. Chodzi o opisaną wyżej sytuację, kiedy odsprzedajemy złoto później niż pół roku po jego nabyciu i robimy to jako osoba indywidualna. Według interpretacji urzędów skarbowych podatku nie płacimy, gdy dokonujemy sprzedaży „okazjonalnie”. Może natomiast dojść do sytuacji, kiedy urząd skarbowy uzna, że sprzedaży dokonujemy w sposób „ciągły i zorganizowany”. To automatycznie stawia sprzedającego w sytuacji osoby prowadzącej faktycznie działalność gospodarczą. Jednak w przypadku inwestorów indywidualnych, którzy chcą co jakiś czas zbyć część swojego złota lub po prostu wyjść z inwestycji, ryzyko opodatkowania praktycznie nie występuje. Kwestie związane ze sposobem i czasem sprzedaży w zasadzie nie będą miały znaczenia, jeśli potraktujemy złoto jako długoterminową lokatę lub polisę. W ten sposób uzyskamy najwięcej korzyści podatkowych wynikających z posiadania królewskiego kruszcu. Kto może kupić złoto Często można spotkać się z opinią, że zakup złotych sztabek i monet lokacyjnych jest dostępny jedynie dla dużych instytucji finansowych i rządowych. Jak jest naprawdę? Złoto, srebro i inne kruszce lokacyjne może kupić każda osoba fizyczna posiadająca pełną lub ograniczoną zdolność do czynności prawnych oraz osoba prawna. W praktyce oznacza to, że każdy ma swobodny dostęp do zakupu złota.
. 111 206 92 782 353 293 765 142
zakup złota w niemczech