W ten sposób można nawiązać relację z nowo zatrudnionym pracownikiem, koleżanką z innego działu bądź przełożonym. Niezależnie od tego, jak wykorzystasz small talk, musisz przestrzegać kilku niezwykle istotnych zasad. Dotyczą one przede wszystkim tematyki. O czym można rozmawiać, prowadząc small talk?

Okazuje się, że wystarczy unikać pewnych tematów, a wasza przyjaźń może nadal mieć się świetnie. fot. W pewnym momencie życia ludzie dzielą się na tych, którzy praktycznie jeden po drugim biorą ślub, zakładają gniazdka i chwilę później zostają rodzicami. Drugą grupę stanowią starzy przyjaciele, którzy nie byli jeszcze gotowi na zmierzenie się z "dorosłością" i odnosi się wrażenie, że jeszcze mocniej celebrują swoje życie singla bądź w wolnym związku. Jak rozmawiać z przyjaciółką, która nie ma dzieci? Nagle wasze drogi się rozchodzą, nie macie już wspólnych tematów a spotkania wydają się być bardzo wymuszone. Czy naprawdę tak musi być? Przecież jeszcze niedawno rozmawiałyście godzinami, przed pracą, po pracy, a w weekendy byłyście nierozłączne. To do niej dzwoniłaś, gdy pokłóciłaś się z chłopakiem (teraz mężem) i zawsze potrafiłyście się dogadać. Otóż nie, wszystko można połączyć. Wystarczy odrobina chęci i kilka wskazówek, na jakie miny uważać. Przeczytaj wszystkie! #1 Zaakceptuj jej życie i nie obgaduj jej z innymi znajomymi Prychasz widząc jej kolejne zdjęcie wrzucone o 3 nad ranem z klubu, w którym kiedyś balowałyście razem? Powinnaś próbować hamować negatywne odczucia, a już na pewno nie powinnaś dzwonić do drugiej koleżanki-Mamy, szukając tylko pretekstu by obgadać tę pierwszą. Twoje szczęście to teraz małe, gaworzące Maleństwo, a jej radość dają nadal te same rzeczy, które cieszyły was 5 lat temu. I nie ma w tym nic złego #2 Zazdrość nie jest dobrym doradcą Taaak, wiemy, bywasz zazdrosna o to, że ma swobodę w podejmowaniu decyzji. O to, że nic jej nie ogranicza i że może wyjść, i nie wracać tak długo jak chce. Jednak spójrz na to z drugiej strony, założę się, że są rzeczy, których ona ci zazdrości. Kiedy wracasz do pełnego domu, umęczona i w złym humorze, na pewno uśmiechniesz się na widok swojego Malucha. Humor poprawia się sam! Z kolei ona być może wraca do pustego domu. I czas nie płynie jej tak szybko jak tobie, kiedy bawisz się ze swoim Dzieckiem albo popijasz wino wieczorami w towarzystwie męża. #3 Postaw się na jej miejscu Założę się, że nie jest osobą, która ucieszy się na wieść, że twój Maluszek właśnie usiadł. Nie będzie też chciała oglądać 1000 zdjęć Maluszka ze spaceru. Nie denerwuj się, po prostu to nie jest rzecz, która was łączy. Ona tego nie rozumie, tak jak ty. Spróbujcie porozmawiać o rzeczach, które obie znacie dobrze. Może czytacie właśnie tę samą książkę? Albo oglądacie ten sam serial? Wystarczy, że znajdziecie nić porozumienia, a znowu nie będziecie mogły się nagadać, jak za starych czasów! fot. #4 Mów otwarcie o tym, co cię boli... ale staraj się też jej słuchać Nazwała twoje dziecko żartobliwie "kaszojadem" a ciebie to uraziło? Zwróć jej grzecznie na to uwagę i powiedz, jak się z tym czujesz. Ona może jeszcze nie rozumieć, jak może to być nieprzyjemne dla Mamy, gdy ktoś w niewłaściwy sposób mówi o jej dziecku. Sądzimy, że jak jasno przedstawisz jej swoją perspektywę, to nie będzie miała najmniejszych problemów ze zrozumieniem. Nie bagatelizuj jej problemów. Żali się na szefa? Narzeka na zdrowie? Chłopaka? To są problemy tak ważne jak twoje. Nie machaj na nie ręką. Spróbuj jej wysłuchać i w miarę możliwości wesprzeć przyjaciółkę, tak jak tego oczekujesz od niej. #5 Spróbujcie spotkać się na neutralnym gruncie Nie zabieraj ze sobą Malucha na każde spotkanie. Po pierwsze, ciężko będzie ci się skoncentrować na rozmowie, bo nieustannie dziecko będzie odciągać twoją uwagę. Po drugie, na pewno poprawi ci humor chwila oddechu w dobrym towarzystwie. A jak będziesz miała lepszy humor, to na pewno spotkanie będzie przyjemniejsze. #6 Nie naciskaj na nic Kolejne spotkanie się nie udało? Dajesz z siebie dużo, ale nie widać, żeby dało się coś jeszcze wykrzesić z tego? Trudno, czas odpuścić. Najwyraźniej wasze życie różni się do tego stopnia, że nie ma czego już tutaj sklejać. Czas zamknąć ten rozdział, zapamiętać dobre i wartościowe chwile, a resztę zapomnieć. Na twojej drodze na pewno czeka jeszcze masa wspaniałych ludzi, którzy zrozumieją cię jeszcze lepiej niż stara przyjaciółka. Życie czasami wybiera za nas i nie ma w tym nic złego. Warto jednak uczyć się na błędach i pamiętać, że żadnego problemu nie da się rozwiązać, gdy podchodzi się do niego z nieodpowiednim założeniem.
Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: O czym rozmawiać z chłopakiem? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
Odpowiedzi Nie mam przyjaciółki, więc na szczęście nie mam takich zmartwień ;) Ale uważam, ze jak się z kimś woduje bardzo często to nic dziwnego, że w końcu kończą się tematy. Nie da się rozmawiać w nieskończoność. Takie małe "kryzysy" zdarzają się :) Gdy mi i mojej "psiapsi" zabraknie tematu, to po prostu idziemy/siedzimy w ciszy, która zazwyczaj nie trwa długo, ewentualnie wspominamy gimnazjum :D w obecnej szkole tak mam 3 "przyjciółi" które sie całkowicie różnią i nie mam z nimi zabardzo tematów do rozmowy ale za to na kursach poznałam 2 z którymi mogę rozmawiać cały czas. i wydaję mi się że z taką prawdziwą przyjaciółka zasze jakiś temat do rozmowy się znajdzie ;) blocked odpowiedział(a) o 19:23 Czasem też mi się tak wydaje, ale jakoś nie przeszkadza nam wspólne wracanie do domu w ciszy (oczywiście nie całą drogę, bo jestem zbyt wielką gadułą). Ja mam takie szczęście w pechu gdyż moja przyjaciółka cały czas gada bez przerwy po prostu gadamy o niczym wspominamy sobie :) oczywiście istnieją momenty ciszy ale jakoś wtedy nie czujemy się niezręcznie czy coś ;p każdemu się to zdarza :) blocked odpowiedział(a) o 19:25 Nie mam tak, bo nie mam przyjaciół. Ja tak mam. Gadamy ze sobą, aleee jakoś ta rozmowa nam nie wychodzi. Mogę Ci powiedzieć, że na pewno jedna ze stron (Ty albo Twoja przyjaciółka) 'nie staracie sie' tzn nie chce wam sie gadać i gadać tak tylko żeby nie było cicho. Może spędzacie ze sobą za dużo czasu? Wiesz, to nie wpływa dobrze jeśli siedzicie ze sobą 24/7 i ciągle gadacie. To że jesteście przyjaciółkami nie znaczy, że musicie ciągle ze sobą przebywać. Dajcie sobie troche czasu, źebyście zatęskniła za sobą. Uważasz, że ktoś się myli? lub Sylwia razem z przyjaciółką Elizą, postanowiły spędzić czas w aktywny sposób. Idealnym zajęciem dla obu pań okazał się tenis. Zabrałam ją na Fisher Island, gdzie jesteśmy członkami. Tam jest mój trener, z którym staram się grać 3-4 razy w tygodniu. Takie członkowskie jest bardzo, bardzo drogie.
Rozmawiamy każdego dnia, dlaczego więc mielibyśmy uczyć się jak rozmawiać? Czy to, że codziennie mówimy, jednoznaczne jest, z tym że robimy to dobrze? W tym wpisie chcę podzielić się wiedzą ze szkoleń, która znacząco poprawiła jakość moich rozmów. Będzie trochę teorii i trochę przemyśleń własnych. Dobra rozmowa. Kiedy możemy powiedzieć, że rozmowa, którą prowadzimy, jest dobrą rozmową? Czy wtedy kiedy postawimy na swoim? Kiedy wygadamy się za wsze czasy? Pocieszymy rozmówcę? Takich pytań można zadać sobie wiele i każde z nich będzie istotne. Znaczenie dla prowadzonej rozmowy ma to, czy rozmawiamy bezpośrednio, czy za pomocą np. telefonu. Inaczej będziemy rozmawiać towarzysko z przyjaciółką, inaczej dyscyplinująco z podwładnym czy też motywująco z naszym dzieckiem. W tym wpisie poruszę rozmowy prowadzone bezpośrednio z drugą osobą na stopie prywatnej. Bycie „tu i teraz” czyli skoncentrowanie na rozmowie. Czy zdarzyło się Wam, że osoba, z którą rozmawiacie, zerka na telefon, błądzi wzrokiem po otoczeniu etc.? Rozmowy z partnerem obecnym tylko ciałem są bardzo denerwujące. Przypomnijcie sobie za to rozmowę, podczas której druga strona była skoncentrowana na Was, uczestniczyła w niej między innymi poprzez wnikliwe, aktywne słuchanie, czy niewerbalne oznaki zaangażowania w nią. Zupełnie inny komfort, prawda? Dlatego tak ważne jest zadbanie o jakość rozmowy. Trudno jest być skoncentrowanym na rozmówcy, kiedy się śpieszymy, czekamy na ważny telefon, jesteśmy głodni czy kogoś nie lubimy. Jeżeli rozmowa jest istotna warto, żeby była zaplanowana, w sposób gwarantują odpowiednie jej przeprowadzeniu warunki. W jaki sposób można zatem stworzyć atmosferę słuchania drugiej strony, dać jej poczucie, że całym sobą uczestniczycie w rozmowie i jesteście na niej skupieni? W psychologii stosowane są tzw. techniki aktywnego słuchania. Są to: odzwierciedlenie, parafraza, klaryfikacja, pytania otwarte. Warto zapoznać się z parafrazą, bo łatwo ją stosować w codziennych rozmowach, pytania otwarte z kolei pomagają nam zachować otwartość. Natomiast klaryfikacja i odzwierciedlenie, w mojej opinii wymagają pewnych umiejętności. Czym więc jest parafraza? W skrócie to powtórzenie słów rozmówcy własnymi słowami, które pozwala upewnić się, że dobrze zrozumieliśmy rozmówcę, uporządkować rozmowę, w której pojawia się wiele wątków, skupić się na najważniejszych punktach. Jak wygląda jej stosowanie w praktyce? Możemy użyć stwierdzeń typu: Jeżeli dobrze zrozumiałam to….Czy miałeś na myśli…Innymi słowy… Często nasz rozmówca po usłyszeniu parafrazy doprecyzuje, o co chodziło i co uważa za istotne. W ten sposób dajemy szansę, aby upewnić się, że rozmawiamy o tym samym. Z kolei pytania otwarte pozwalają nam pogłębiać rozmowę, wykazywać swoje zaangażowanie i pozwolić rozmówcy na szeroką wypowiedź. Rozmawiaj o emocjach, a nie emocjami, nie etykietuj, rozmawiaj o faktach. Wydawać się może, że to stwierdzenie to tani zabieg psychologiczny, ale tak nie jest. Ja bolesną lekcję dostałam wiele lat temu, ale wdzięczna za nią jestem do dzisiaj. W przypływie emocji powiedziałam do rozmówcy „jesteś dziecinna!”. Wywołało to niepotrzebną eskalację konfliktu, brak porozumienia a w konsekwencji dalsze robienie na złość. A przecież wystarczyło uszanować drugą stronę, zadbać o Jej Ego, nie oceniać jej a odnieść się do zachowania w danej sytuacji. Zupełnie inaczej zabrzmiałby komunikat „Twoje tupanie nogą i pokazywanie języka było dziecinne”. Ile mniej emocji. Można dyskutować o fakcie bez naruszania czyjejś godności, nawet jeśli będzie to bardzo trudny fakt. Tak polecają robić psychologowie, nazywać fakty, a nie etykietować rozmówców. Pomyślcie, ile takich etykiet nosicie sami i czy zostały słusznie naklejone oraz ile energii kosztuje ich usunięcie? Zupełnie inaczej brzmią zdania „Jesteś denerwujący” a „Zdenerwowało mnie to, co powiedziałeś”. W pierwszym mówimy emocjami. Stąd tylko krok do tego, aby wyłączyć myślenie i wdać się w walkę. W drugim odnosimy się do tego, co wydarzyło się z nami, bo o tym możemy mówić bez przekłamywania rzeczywistości. Mówimy o sobie, nie oceniamy rozmówcy. Takie prowadzenie rozmowy pozwala rozmawiać o konkretach, nie obrażać i nastawione jest na szukanie rozwiązania czy wymianę poglądów. Rozmowę prowadzą osoby, które mogą mieć różne punkty widzenia, rzeczywistości i obraz danej sytuacji. Jesteś przekonany o tym, że rozumiesz swojego rozmówcę? Wiesz, co miał na myśli. Ja od czasu wykonania pewnego ćwiczenia wolę to zawsze sprawdzić. Opowiem Wam o nim, bo daje do myślenia. Prowadząca warsztaty usiadła na środku sali i powiedziała, że zwycięża ta osoba, której uda się ją przesadzić-wszelkie metody, poza wywieraniem fizycznej presji, dozwolone. Czego nie było na warsztatach-groźby, szantaż emocjonalny, obietnice…. Muszę się pochwalić, bo to ja zapytałam „Co skłoni Cię do zmiany miejsca, dlaczego nie chcesz się przesiąść?”. Okazało się, że ma plamę na spódnicy i wstydzi się podnieść, bo będzie ją widać. Wystarczyło zasłonić plamę. Wtedy chętnie się przesiadła. Jest wiele podobnych ćwiczeń, które uczą spoglądać nie tylko na swój punkt widzenia, wiele obrazków z Internetu pokazujących, że widok z jednej strony to zbyt mało. W rozmowie trzeba pamiętać, że po stronie drugiego człowieka jest też jakaś rzeczywistość, argumenty, odczucia etc. My z Kubą czasami też zapominamy zapytać, o co chodzi? Dzieje się to przeważnie w czasie bardzo emocjonujących rozmów. I kiedy już opadają emocje i zaczynamy stosować reguły komunikacji, okazuje się, że mówimy o tym samym, tylko się nie zrozumieliśmy. Parafraza idealnie zapobiega takim nieporozumieniom. Bariery komunikacyjne. Opracował je amerykański psycholog Thomas Gordon i nazywane są „brudną dwunastką”. Mocno utrudniają komunikację, blokują rozmówców i urywają nić porozumienia. Oto one: to źle! Ty w ogóle jakąś szkołę skończyłeś! Jesteś głupi!Stawianie mi to na złość! Ty mnie chcesz zdenerwować!Chwalenie połączone z ocenianiem. (Może to znacząco obniżyć poziom zaufania.)Taki bystrzak jak Ty wie jak to to zrobić! Zrób to tak i tak! tak jak mówię bo inaczej…. ten konflikt rozwiązać tak i tak. Zbyt wiele pytań, to zrobisz? Jak to zrobisz? Z kim to zrobisz?Udzielanie rad. (Może to znacząco ograniczać rozumienie drugiej strony.)Na Twoim miejscu to bym zrobił tak i tak….Odwracanie uwagi, skupianie uwagi na sobie, bagatelizowanie problemu drugiej jest tak źle! A wiesz co mi się przydarzyło?Logiczne argumentowanie. (W tym wypadku nie bierze się pod uwagę argumentów emocjonalnych.)Logika podpowiada postąpić zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę obiektywne dane… się Na koniec… Dużym wyzwaniem podczas rozmowy jest opanowanie chęci opracowywania w głowie odpowiedzi, kontrargumentu etc. To trudna sztuka, aby w czasie, kiedy mówi druga strona skupić się na tym, o czym mówi, co chce przekazać, a nie na osądzeniu, czy tym jak my mamy odpowiedzieć. Co można na to poradzić? Ćwiczyć swoją uważność, otwartość i ciekawość drugiego człowieka. Pamiętajcie też, że brak rozmowy w małżeństwie, czy związku tylko pogłębia problemy. Rozmowy, które odkładamy na później, często kosztują najwięcej, a ich czas nie nadchodzi nigdy… Płacimy więcej za to, że stchórzyliśmy, niż mogła wynieść cena rozmowy. Te kilka informacji pomoże prowadzić rozmowy partnerskie jednak na temat komunikacji i rozmów można pisać dużo więcej. Taki mam zamiar 🙂
Kobiety kochają modę, ale o ubraniach i dodatkach można rozmawiać nie tylko w kontekście konkretnej stylizacji. Ulubione sklepy, marki, czy zabawne historie związane z tym tematem – możliwości są ogromne! 6. Marzenia. Każdy człowiek ma swoje marzenia. Warto dzielić się nimi z innymi.
Oto oznaki, które świadczą o tym, że wiesz o swoim poprzednim życiu! 4. Plany na przyszłość. Tematy do rozmowy z przyjaciółką to z pewnością będą te dotyczące przyszłości. Plany na wakacje, czy na weekend to dobry trop, tak samo jak konwersacja skupiająca się na dużo poważniejszych sprawach, na przykład na związkach.
. 142 7 182 671 154 98 716 397

o czym można rozmawiać z przyjaciółką