Jak namówić alkoholika do tego, żeby się zaczął leczyć? Nie da się namówić do leczenia człowieka uzależnionego od alkoholu, gdyż do istoty tej choroby należy przekonanie alkoholika, że nie jest uzależniony.
Uzależnienie od alkoholu to moment, w którym bliska nam osoba traci całkowitą kontrolę nad własnym życiem. Bardzo często próbujemy podjąć rozmowę, bo uważamy, że to otrzeźwi uzależnionego, co w efekcie doprowadzi do tego, że alkoholik odstawi alkohol. Niestety, w wielu przypadkach rozmowa z alkoholikiem pogarsza sytuację, zamiast polepszać, ponieważ osoba uzależniona patrzy przez pryzmat pozornej kontroli nad nałogiem. Jak więc rozmawiać z alkoholikiem, aby skutecznie namówić go do leczenia uzależnienia? Rozmowa z alkoholikiem: skuteczne rady, aby namówić alkoholika na leczenie. Jako terapeutka z wieloletnim stażem, mogę powiedzieć wprost: NIE MA jednoznacznej odpowiedzi i złotego środka, który użyty podczas rozmowy, skłoni alkoholika do pójścia na odwyk. Każdy człowiek to inna historia, każdy nałóg ma inny początek, każdy człowiek jest w innej fazie alkoholowej i każdy z uzależnionych ma indywidualne podejście do swojego problemu. Nie istnieje złoty klucz, który natychmiast skłoni bliskiego do leczenia odwykowego, co oczywiście nie znaczy, że namówienie do leczenia jest niemożliwe. Jest jak najbardziej możliwe, jednak warto pamiętać o kilku elementach: Udawanie, że problem nie istnieje to błąd. Bardzo często w rodzinie, w której występuje problem alkoholowy, pojawia się tak zwana zasłona milczenia, która skłania członków rodziny do ukrywania alkoholizmu przed innymi. Niestety, ale to problemu nie rozwiąże, a nawet go pogłębi. Kiedy podczas terapii pytam, co robią członkowie rodziny, kiedy alkoholik wraca do domu, słyszę: „Jesteśmy cicho, żeby poszedł spać”. Doskonale rozumiem zachowanie bliskich, ale niestety ono nie rozwiązuje problemu. Jeśli osoba uzależniona po alkoholu staje się agresywna, warto poszukać sobie tymczasowego lokum, a do problemu podejść na poważnie, opuszczając zasłonę milczenia. Krzyki, szantaż emocjonalny i łzy podczas rozmowy z alkoholikiem to błąd. Wiem, że emocje są silniejsze, zupełnie jak dzikie konie, które ciężko okiełznać, jednak na osoby uzależnione często działa to obojętnie, bądź jak płachta na byka. Podczas rozmowy z alkoholikiem warto zachować spokój oraz neutralny ton głosu. Nie oceniamy, nie krzyczymy, nie szantażujemy, a przede wszystkim – rozmawiamy, kiedy alkoholik jest trzeźwy. Okaż wsparcie. Ten podpunkt często wzbudza wiele emocji w członkach rodziny, no bo jak to? Uzależniony ma nas w nosie, poświęca rodzinę dla nałogu, a my mamy mu dawać wsparcie? Tak! Osoba uzależniona to wciąż ta sama osoba, którą kochaliśmy przed nałogiem. Dobre wspomnienia wciąż się tlą, uczucia choć trochę bledsze, wciąż żyją, pokaż, że warto o to walczyć, że jesteś, czekasz i zrobisz wszystko, aby było lepiej. Co robić jeśli rozmowa z alkoholikiem nie skutkuje? Rozmowa z alkoholikiem jest często zbyt trudna dla bliskich, którzy są emocjonalnie wyczerpani nałogiem. W takich przypadkach najlepiej zgłosić się po pomoc do terapeuty uzależnień, który nie tylko wesprze, ale również popracuje nad nałogiem bliskiej nam osoby. Pozostawienie osoby uzależnionej bez profesjonalnej pomocy, może okazać się tragiczne w skutkach: Co roku, w wyniku nadmiernego spożycia alkoholu, umiera 3 miliony ludzi na świecie. (Raport WHO) Terapeuci są osobami bezstronnymi, którzy za zadanie mają postarać się rozwiązać problem, wesprzeć, a także otoczyć opieką osoby współuzależnione (współmałżonka, dzieci, rodziców), które często rykoszetem niosą na swoich plecach bagaż nadmiernych emocji. W przypadku alkoholików problem nie dotyczy tylko tej osoby, która nadużywa alkoholu. Problem dotyczy również członków rodziny, którzy są uwikłani w codzienność, niosącą za sobą takie pytania jak: „W jakim stanie dzisiaj wróci?”, „Jak wytłumaczę go przed rodzicami/znajomymi/w pracy?”, „Czego się mogę dzisiaj spodziewać?”. Każdy pacjent to indywidualna historia, ale z własnego, wieloletniego doświadczenia wiem, że każdy pacjent może stać się abstynentem i powrócić do dawnego, trzeźwego życia. Warto tylko dać sobie szansę.
A choroba alkoholowa wpływa nie tylko na osobę uzależnioną, ale także na jego najbliższych. Jak namówić alkoholika na leczenie? Osoba uzależniona bardzo często uważa, że nie jest to aż tak duży problem, jak twierdzi jego rodzina. Jest to czasami wieloletnia walka a chorobą, która powoli wyniszcza organizm i relacje rodzinne. Uzależnienia to jeden z największych problemów, z jakimi możemy się zetknąć. Ta przytłaczająca sytuacja dotyka nas także wtedy, gdy to nie my, ale osoby z naszego otoczenia są uzależnione. Problem alkoholizmu, narkomanii, hazardu czy też jakiegokolwiek innego uzależnienia behawioralnego sprawia, że życie takiej osoby zmienia się nie do poznania. Najlepszą formą pomocy jest skłonienie nałogowca do pobytu w ośrodku leczenia uzależnień. Często jednak osoby uzależnione wzbraniają się przed taką decyzją. Jak przekonać alkoholika do leczenia? Jak przekonać alkoholika do leczenia – wskazówki. Pierwszą bardzo ważną kwestią jest upewnienie się, że osoba, której chcemy pomóc faktycznie jest uzależniona od zdarza się, że to zwiększone spożycie alkoholu jest jedynie słabszym momentem, który mija wraz z ustąpieniem trudnej sytuacji. Niestety, te sytuację należą do rzadkości. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że osoba mająca problem z nałogiem bardzo skutecznie go ukrywa. Coraz częściej mamy do czynienia z alkoholikami wysoko funkcjonującymi. Takie osoby, mimo spożywania znacznych ilości substancji psychoaktywnych nadal bardzo dobrze sprawdzają się w pracy oraz przez dłuższy czas także w domu. Do mistrzostwa opanowały one metody zamaskowania zapachu alkoholu i postępują zgodnie z zasadami, które stwarzają odpowiednie pozory. W razie mniej sprzyjającej sytuacji mają także gotowe wersje wydarzeń tłumaczących, co się wydarzyło. Wszystkie osoby, które są w bliskiej relacji z alkoholikami, powinny być świadome, że nałogowcy są mistrzami kamuflażu i wymówek. Nie dajmy się im zwieść i przekonać, do tego, że wcale nie potrzebują leczenia. Jak rozmawiać o leczeniu alkoholizmu? Alkoholizm jest zagrożeniem zarówno dla osoby, która jest nim dotknięta, jak i całego jej otoczenia. Co powinniśmy zrobić, kiedy już jesteśmy pewni, że bliska nam osoba jest uzależniona? Jak przekonać alkoholika do leczenia? Nie jest to łatwe zadanie. Musimy się liczyć z ogromnym oporem ze strony tej osoby oraz stosowaniem zaawansowanych sposobów na wyparcie i racjonalizowanie tego problemu. Zacznijmy od rozmowy i uzależnionemu poczucia wsparcia i jak największego komfortu. Miejmy na uwadze, że problem z alkoholem to jeden z najbardziej wstydliwych spraw, o jakich moglibyśmy rozmawiać. Bardzo istotnym etapem w dążeniu do przekonania o konieczności leczenia alkoholizmu jest upewnienie osoby, której dotyczy problem o tym, że otoczymy ją wszelką niezbędną jej pomocą. Bardzo ważne jest także, by nie czuła się oceniana, (przy czym nie powinniśmy także za mocno okazywać jej współczucia, ponieważ to również może być przez nią źle odczytane (alkoholicy mają często problem z emocjami i są bardzo wyczuleni na swoim punkcie). Atmosfera rozmowy powinna być w miarę możliwości spokojna i neutralna. Absolutnie konieczne jest także to, aby w czasie przeprowadzania rozmowy osoba była trzeźwa. Rozmowa powinna się odbywać w spokojnym i zapewniającym prywatność miejscu. Dlaczego warto zdecydować się na terapię w ośrodku leczenia uzależnień? Alkoholizm to choroba. Uświadomienie sobie tego faktu, może zasadniczo zmienić postawę wobec osoby uzależnionej. Człowiek, który popadł w nałóg bardzo często zachowuje się jak zupełnia obca osoba, co jest to bardzo trudne do zaakceptowania przez jego bliskich. Wszystkie osoby, chcące wesprzeć osobę uzależnioną powinny mieć świadomość, że leczenie alkoholizmu jest możliwe dopiero wtedy, gdy sama osoba chora będzie chciała się leczyć. Nawet największe wsparcie bliskich nie sprawi, że choroba ustąpi bez zaangażowania ze strony alkoholika. Rodzina i przyjaciele chorego powinni utrzymywać z ciepłe relacje, ale nie mogą chronić go przed skutkami picia. Awantury i szantaże również niczego nie wniosą. Gdy osoba uzależniona w końcu sama dojrzeje do decyzji o podjęciu leczenia, należy ją w tym dążeniu wesprzeć: pomóc w wyborze odpowiedniego ośrodka leczenia uzależnień, a czasami także pojechać razem z nią na spotkanie, pozwolić jej jak najłagodniej przejść przez ten etap. Ośrodek leczenia uzależnień jest miejscem, w którym chory ma największe szanse na to, by wrócić do zdrowia. Pomoc profesjonalistów jest o wiele bardziej efektywna, niż samodzielne próby zaprzestania picia, które bardzo kończą się porażką i utwierdzają chorego w przekonaniu o swojej bezsilności. Leczenie uzależnień w naszym ośrodku » Poza tym, staraj się nigdy nie robić za alkoholika tego, co może sam zrobić, gdy jest trzeźwy. Nigdy nie podnoś głosu i mów do uzależnionej osoby spokojnie. Nie ulegaj jej namowom i obietnicom. Wypracuj w sobie twardość i zdecydowanie. Tylko konsekwentna postawa potrafi pozytywnie wpłynąć na leczenie alkoholizmu. 6. 6 grudnia, 2021 Alkoholizm. Choroba, z którą zmaga się coraz więcej ludzi jest niesamowicie ciężkim tematem – przez wieki uważanym za temat tabu. Dziś mówi się o nim coraz bardziej otwarcie, zawsze podkreślając wagę postawienia na odpowiednią terapię. Leczenie tego uzależnienia jest jak najbardziej możliwe. O ile alkoholik sam zdecyduje się na takowe. Jak jednak namówić go do tego w sytuacji, w której nic nie jest go w stanie przekonać? O tym będzie traktował nasz dzisiejszy wpis. Alkoholizm – od czego zacząć pomaganie osobie uzależnionej? Jak namówić alkoholika na leczenie? Przede wszystkim należy zrozumieć, że nie zawsze musi to być szybkie i proste. Co więcej – zazwyczaj takie nie jest. Rzeczą kluczową jest w tym wszystkim stworzenie sobie odpowiedniej bazy. Należy więc zadbać o to, by doskonale zapoznać się z problemem konkretnej osoby. Oznacza to nie tylko poznanie jej problemu z jej perspektywy, ale też zrobienie wywiadu środowiskowego. Ważne jest, by poznać dokładne przyczyny popadnięcia w alkoholizm oraz historię rozwoju tej choroby. Niemal nigdy nie bierze się ona znikąd. Kolejnym krokiem, który ma tutaj olbrzymie znaczenie jest budowanie zaufania z alkoholikiem. Trzeba być dla niego osobą, do której będzie się zwracał w razie problemów. Musi móc na nas polegać i wiedzieć, że chcemy dla niego dobrze. Jest to długi i mozolny proces, jednak stwarza on pewną podstawę do bardziej bezpośredniej pomocy. Chcąc odpowiednio zacząć, należy zatem ostrożnie zbadać teren i zapoznać się z tym, co sądzi osoba najbardziej zainteresowana na temat swojej własnej sytuacji. Przede wszystkim jednak trzeba opracować własną długofalową strategię działania. Najgorzej jest robić to chaotycznie. Można w ten sposób zaprzepaścić całą swoją pracę i włożony w przygotowanie gruntu pod pomoc czas. Namawianie na terapię – co jest tutaj najważniejsze? Jeżeli już stworzyliśmy sobie bazę do działania, możemy przejść do właściwego namawiania alkoholika na leczenie. Nie ma tutaj jednej najlepszej metody na przekonywanie. Wszystko bowiem zależy od konkretnego przypadku, a przede wszystkim osoby i jej nastawianie. Jest jednak kilka rzeczy, o których należy pamiętać, a które aplikują się do absolutnie każdego przypadku. Mowa tutaj między innymi o: zachowaniu braku nachalności – najgorsze, co możemy zrobić przy namawianiu na terapię jest bycie w tym nachalnym. Codzienne przypominanie osobie uzależnionej o tym, że jedyną opcją jest dla niej owa terapia raczej nie przekona jej do tego, by jej spróbowała. Ważne jest, aby o terapii wspominać mimochodem i delikatnie. Tak, aby sugerować możliwość skorzystania z niej, ale i jednocześnie nie naciskać na nią. Alkoholik musi czuć, że ma tutaj wybór i wszystko zależy właśnie od niego;nie uciekaniu się do gróźb – groźby to coś, co w zdecydowanej większości przypadków nie przynosi odpowiednich efektów. Można wręcz powiedzieć, że odwiedzie alkoholika od sięgnięcia po profesjonalną pomoc. Grożenie mu tylko zaogni sytuacje i sprawi, że jeszcze bardziej popadnie w nałóg;wyczuwaniu odpowiedniego momentu – alkoholicy mają to do siebie, że miewają lepsze i słabsze dni. Takie, w których piją znacznie mniej lub wcale, ale też takie, w trakcie których alkohol przysłania im myślenie. Dni to czasem tygodnie, a czasem całe miesiące. Jeśli chcemy być skuteczni w naszych namowach, koniecznie wyczujmy odpowiedni moment i ten dobry czas na to, żeby działać. Bądźmy przy tym cierpliwi;używaniu odpowiednich argumentów – sposób namawiania zależy od nas, jednak powinien on być adekwatny do nastawienia alkoholika oraz jego charakteru. Różne osoby ulegają pod wpływem różnych argumentów. Ważne, abyśmy wyczuli, który będzie tutaj skuteczny. Testować możemy na innych przykładach, przekonując alkoholika do zgoła odmiennych rzeczy. Oczywiście namawianie na terapię nie zawsze od razu przynosi efekt. W tym wszystkim warto zachować konsekwencję i regularność. Alkoholik musi wiedzieć, że terapia jest jedną z jego opcji. Nie musi od razu po nią sięgać – ważne jest, żeby wiedział, że w razie czego będzie w stanie uzyskać pomoc. Po tę wiedze kiedyś będzie mógł sięgnąć. Podsumowanie Wiedząc, jak namówić alkoholika na leczenie jesteśmy w stanie odpowiednio go podejść i zrobić to skutecznie, najczęściej ratując mu życie. W dosłowny lub przenośny sposób. Musimy jednak pamiętać, że nakłanianie to rzadko kiedy przebiega według określonego szablonu czy schematu. Nawet jeśli zarysowaliśmy go powyżej. Każdy przypadek jest inny, a jako że zależy on od charakteru alkoholika oraz jego nastawienia, nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Istotne w tym wszystkim jest jedno – nienachalne sugerowanie zamiast przymusu. Tylko ono jest zwykle w stanie przynieść w tym wszystkim jakikolwiek sukces. Jeżeli już uda nam się zachęcić alkoholika do leczenia, warto zadbać, aby trafił w dobre ręce. Koniecznie więc wybierzmy dla niego doświadczoną klinikę leczenia uzależnień. Wtedy też będziemy mogli mieć pewność, że wszystko przebiegnie po myśli. Naszej i osoby, która postanowiła wziąć życie we własne ręce. Pomóż sobie, walcz o swoje zdrowie. Zadbaj o siebie, Twoich przyjaciół i rodzinę. Aby wysłać alkoholika na przymusowy odwyk, trzeba przede wszystkim złożyć odpowiedni wniosek do komisji gminnej ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych właściwej ze względu na miejsce zamieszkania lub pobyt osoby, która ma zostać skierowana do ośrodka odwykowego. Jak uzasadnić wniosek o przymusowe leczenie alkoholika?
Spróbujmy podjąć bardo ambitny temat: Co zrobić, aby alkoholik podjął leczenie odwykowe. Jestem mocno przekonany, że jest to temat szczególnie interesujący. Większość rozmów z osobami mającymi w swoim najbliższym otoczeniu alkoholika sprowadza się do pytań typu: Co zrobić, by mój mąż podjął leczenie odwykowe? W jaki sposób syna namówić na leczenie? Czy jest jakiś sposób, by ojca skłonić do podjęcia leczenia odwykowego? Powiedziałem, że jest to ambitny temat, ponieważ już na wstępie trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że my nie mamy wielkiego wpływu na życie drugiego człowieka w ogóle a tym bardziej na życie człowieka uzależnionego. W programie dla grup samopomocowych AA skupiających osoby żyjące w bezpośredniej bliskości alkoholika w pierwszym kroku chodzi wprost o uznanie bezsilności wobec picia bliskiej osoby. Wyglądałoby na to, że na to czy ktoś będzie dalej pił czy podejmie leczenie i przestanie pić nie ma wpływu ani żona, ani matka, ani inna bliska osoba. Z drugiej jednak strony w psychoterapii uzależnień jest mowa o tzw. metodzie interwencji. Jeżeli jest ona dobrze przygotowana pod okiem dobrego profesjonalisty, to ponoć gwarantuje w blisko osiemdziesięciu procentach, że osoba uzależniona podejmie leczenie odwykowe. Myślę, że najbardziej obiektywne, najbliższe prawdy jest podejście pośrednie. Nie mamy więc do końca wpływu na to, czy ktoś podejmie leczenie czy nie. Jednak przez swoją postawę możemy kogoś skłaniać w kierunku podjęcia leczenia, lub przed tym leczeniem nieświadomie powstrzymywać. Powiedziałem nieświadomie, gdyż jak do tej pory nie zdarzyło mi się spotkać nikogo, kto chciałby, by bliska mu osoba pogrążała się w nałogu i zmierzała ku śmierci. Z drugiej jednak strony bardzo dużo osób pragnących trzeźwości alkoholika, przez swoją postawę faktycznie przyczynia się do podtrzymywania jego picia. Najpierw może pokrótce scharakteryzuję tę niewłaściwą postawę, gdyż jest ona nader często spotykana. Krótko mówiąc polega ona na odcinaniu alkoholika od konsekwencji jego picia. Ma to miejsce wówczas, gdy np. żona bierze na siebie konsekwencje picia. Przykłady: Alkoholik z powodu picia w poniedziałek nie poszedł do pracy, a żona zadzwoniła do szefa i powiedziała, że jest chory. Alkoholik pożyczył od sąsiada pieniądze na wódkę, mówiąc, że potrzebuje ich na lekarstwa dla dziecka, a żona potem ten dług spłaca. Alkoholik pijany usnął na podłodze, a żona nie wpuszcza sąsiadki do mieszkania, załatwia ją w drzwiach, żeby ta nie zobaczyła, że jej mąż jest pijany, a on żeby się potem nie musiał tego wstydzić. Na tym tle można postawić całkiem zasadne pytanie: Niby dlaczego ma on się leczyć. Przecież on nie widzi negatywnych skutków swego picia. Nie widzi, bo najbliższa mu osoba nie pozwala mu tego zobaczyć. Jeżeli gdy się upije, żona go sprowadza do domu, zdejmuje z niego ubranie i kładzie do łóżka, a potem wypierze jego zabrudzone ubranie, zanim wytrzeźwieje i się obudzi. Czy w innej sytuacji: Jeśli po pijanemu wszczyna awantury, a żona nie wzywa policji, pozbiera skorupy z rozbitego talerza, a następnego dnia koleżance w pracy powie, że ten siniak pod okiem, to dlatego, że przewróciła się zmywając schody. To niby dlaczego on ma podejmować decyzję o pójściu na jakiś odwyk. Jemu będzie bardzo wygodnie pić dalej. Tak więc podstawową zasadą działania na rzecz skłonienia alkoholika do podjęcia leczenia, to pozwolić mu na ponoszenie konsekwencji własnego picia i czynów popełnionych po pijanemu. To przestać być dla niego przysłowiowym materacem, który pozwala mu łagodnie i bezboleśnie lądować po każdej pijackiej eskapadzie. To stosować wobec niego zasadę miłości twardej i wymagającej. Tylko wówczas jest szansa, że niejako na nim wymusimy decyzję o podjęciu leczenia odwykowego. Użyłem tutaj słowa wymusimy, gdyż tak naprawdę, to w pełni dobrowolnych pacjentów w placówkach odwykowych nie ma. Obecne moje stwierdzenie może wydawać się jeszcze bardziej dziwne, dlatego spróbujmy je w kilku zdaniach wyjaśnić. Otóż w placówce odwykowej zazwyczaj jest znaczna ilość pacjentów, którym sąd nakazał podjęcie leczenia odwykowego. To, że oni są pacjentami przymusowymi zapewne jest dla nas oczywiste. A reszta? Reszta będzie uważała, że na leczenie przyszli dobrowolnie, z własnej chęci. Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli któryś z nich tak twierdzi, a co więcej, jeśli tak jest przekonany, to trzeba się temu dokładniej przyjrzeć. I jeśli się tak dokładniej przyjrzymy tym dobrowolnym pacjentom, to okaże się, że tak naprawdę, to dobrowolnego pacjenta w całej grupie nie ma żadnego. Jednego do leczenia zmusiła żona, mówiąc, że się z nim rozwiedzie, jeśli nie przestanie pić. Drugiemu kierownik w pracy oświadczył, że bez zaświadczenia o odbytym leczeniu odwykowym nie może liczyć na podtrzymanie umowy o pracy, a tymczasem w dzisiejszych czasach takie duże bezrobocie. Komuś innemu lekarz powiedział, że jeżeli nie zamierza skończyć z piciem, to nie mają sensu żadne wysiłki w celu leczenia choroby, która powstała i rozwija się w związku z piciem. Tak więc nie ma dobrowolnych pacjentów w placówce odwykowej. Zresztą, jeśli ktoś takich się spodziewał, to dobrze gdyby uświadomił sobie absurdalność takich oczekiwań. Czy człowiek może tak całkiem dobrowolnie zdecydować się na pójście do placówki odwykowej? Przecież pójść na odwyk, to nie to samo, co pojechać na wczasy, czy pójść na leczenie w jakimś innym oddziale szpitalnym. Pójść na odwyk, to oficjalnie przyznać się, że jestem alkoholikiem. A co to znaczy w naszej społeczności, w której słowo alkoholik nadal powszechnie uważane jest za słowo obraźliwe? Dla człowieka uzależnionego, pójść na odwyk, to jak gdyby zgodzić się na to, że jestem najgorszy, że jestem elementem tak zwanego marginesu społecznego. Nie dziwmy się więc, że tak trudno jest człowiekowi uzależnionemu podjąć decyzję o leczeniu, że nie można spodziewać się tego, by na leczenie poszedł całkiem dobrowolnie. Chciałbym teraz podać ze dwa przykłady na to, że zdecydowaną, twardą postawą można alkoholika zmusić do podjęcia leczenia odwykowego. Bardzo często opowiadam te przykłady, a opowiadam je z dwóch powodów. Po pierwsze niestety rzadko spotykam się z tym, by żona zastosowała wobec pijącego męża zasady tzw. twardej miłości, by w swojej postawie była konsekwentna. Po drugie: Przykłady, które przytoczę pokazują, że może być wyjście nawet w takiej sytuacji, która zdaje się być sytuacją bez wyjścia. Najpierw opowiem historię, którą usłyszałem od jednej z kobiet z Al-Anon . Otóż jej mąż pił od wielu lat. Ona z kolei przez wiele lat tolerowała jego picie i to, że z powodu picia zaniedbywał zarówno rodzinę, jak i pracę w gospodarstwie. Czuła się zmuszona do przejęcia odpowiedzialności za prace polowe i te prace podejmowała. Aż przyszedł taki rok, kiedy powiedziała sobie: dosyć tego. Przyszły żniwa, a mąż jak gdyby nigdy nic rozpoczął wielodniowe picie. Wcześniej w podobnej sytuacji, troszczyła się o to, by zebrać zboże. Teraz postanowiła tego nie robić. Rodzina próbowała ją namówić, by się zajęła zbiorem, przecież to zboże, tak nie można. A ona zaparła się i nie. Kiedy jej mąż skończył ciąg picia, już dawno było po żniwach ludzie zboża pokosili i pozwozili. Tylko na ich polu zostało sczerniałe, przerośnięte. Do skoszenia się już nie nadawało. Trzeba je było jedynie przyorać. Mąż tak to przeżył, tyle wstydu się najadł, że postanowił zrobić coś ze swoim piciem. Jeśli dobrze pamiętam, na terapii odwykowej nie był, ale zaczął chodzić na mityngi grupy Anonimowych Alkoholików i od dawna utrzymuje abstynencję. Drugi przykład. Mąż pił i po pijanemu zachowywał się agresywnie. Bywało, że żona z siniakami chodziła do pracy. Wcześniej wniosła sprawę o znęcanie się nad rodziną. Dostał wówczas wyrok w zawieszeniu. To co można było w tej sytuacji zrobić, to pisać podanie o odwieszenie wyroku. Tymczasem on się wygrażał mówiąc: Spróbuj mnie wsadzić do więzienia, to jak wyjdę, to ja ci dopiero pokażę. Ona sama także miała pewne wątpliwości- czy nie spełni swoich gróźb, czy z więzienia wyjdzie lepszy? Jak sobie poradzi sama z dziećmi, gospodarstwem i pracą. Wreszcie zdecydowała się zrobić tak. Napisała podanie o odwieszenie wyroku z obszernym uzasadnieniem. Kiedy mąż przestał pić pod koniec tygodnia powiedziała do niego: Jeżeli w poniedziałek nie zgłosisz się na leczenie odwykowe, to ja we wtorek jadę z podaniem o odwieszenie tobie wyroku za znęcanie się nad rodziną. Na potwierdzenie tych słów przeczytała napisane wcześniej podanie. Mąż najpierw oniemiał, potem na przemian to groził, to obiecywał poprawę oczywiście bez leczenia. Na obietnice powiedziała: Już je nie raz w swoim życiu twoich ust słyszałam i nic z tego nie wyszło. Na groźby miała także krótką odpowiedź: Ja i tak bezpieczna przy tobie się nie czuję, nie mam więc już nic do stracenia. W żadne inne dyskusje nie wchodziła. Kiedy przyszedł poniedziałek, mąż zgłosił się do oddziału odwykowego i zapisał się na leczenie. Leczenie ukończył, od kilku lat już nie pije, do ich domu wróciło szczęście. Aby skłonić kogoś do podjęcia decyzji o leczeniu, trzeba pozwolić mu na ponoszenie konsekwencji picia i czynów dokonanych po pijanemu. Z drugiej jednak strony ważne jest, by w człowieka wlać nadzieję, by pokazać mu, że może zmienić swoje życie, że może nie zadawać cierpienia swoim bliskim i sam nie musi cierpieć. Ważne jest też, by pokazać mu miejsce, gdzie może uzyskać pomoc i że ta pomoc jest skuteczna. Ks. Andrzej Kieliszek

Choć wiele osób uzależnionych od alkoholu uważa, że w stosownym momencie sami przestaną pić, zazwyczaj tego typu próby nie są skutecznie. Bez fachowej pomocy i wsparcia najbliższych powrót do życia sprzed alkoholu bywa trudny, a często nawet niemożliwy. Podpowiadamy, jak rozmawiać z alkoholikiem, aby namówić go na leczenie.

Jak rozpocząć leczenie alkoholizmu, by terapia alkoholowa przyniosła zamierzony skutek? To jedno z pytań, na które odpowiedzi szukają nie tylko osoby uzależnione, ale także ich rodziny, które niejednokrotnie nie wiedzą, jak pomóc bliskiej osobie uzależnionej od alkoholu i jak ją wspierać oraz namówić na leczenie w profesjonalnym ośrodku. Podstawą, by zacząć leczenie alkoholizmu jest przede wszystkim decyzja samego alkoholika. Jakie kroki należy podjąć w następnej kolejności? Leczenie alkoholizmu najlepiej zacząć od diagnozy Uzależnienie od alkoholu to nałóg, który potrafi wpływać negatywnie zarówno na życie osobiste, jak i zawodowe, a osoby uzależnione nie zawsze zdają sobie sprawę, że codzienna potrzeba sięgania po alkohol oznacza uzależnienie. Równie często zdarza się, że alkoholik nie chce przyznać się ani przed sobą, ani przed rodziną i znajomymi, że powinien zgłosić się na leczenie alkoholizmu w profesjonalnym ośrodku. Jakie sygnały świadczą o tym, że dana osoba jest uzależniona od alkoholu? ukrywanie spożywania alkoholu,przeznaczanie coraz większych środków finansowych na zakup piwa, wina czy wódki,złe samopoczucie fizyczne i psychiczne pojawiające się w przypadku odstawienia alkoholu,odczuwanie psychicznej przyjemności po spożyciu alkoholu,irytacja pojawiająca się w związku z uwagami osób trzecich dotyczących nadmiernego spożywania alkoholu. Jeśli większość sygnałów bądź wszystkie dotyczy właśnie nas, to znak, że powinniśmy odstawić alkohol. Pierwszy etap leczenia alkoholizmu polega bowiem na terapii odwykowej, w trakcie której organizm jest odtruwany poprzez usunięcie z organizmu nadmiaru toksyn związanych z nagromadzeniem alkoholu we krwi. Niestety wiele osób próbuje leczyć uzależnienie od alkoholu samodzielnie, co w większości przypadków nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Lepiej zgłosić się do specjalisty zajmującego się terapią uzależnień, który posiada odpowiednie wykształcenie i wiedzę, dzięki czemu wie, jak pomóc osobie uzależnionej. Istotne jest także uświadomienie sobie, co tracimy wskutek uzależnienia – rodzinę, pieniądze, pracę. Gdzie można leczyć alkoholizm? Jak wygląda leczenie alkoholizmu? Może polegać zarówno na terapii w zamkniętym ośrodku dla osób dotkniętych uzależnieniem, obejmującej leczenie farmakologiczne oraz psychoterapię, jak i na samej psychoterapii, indywidualnej lub grupowej, odbywającej się w miejscu zamieszkania chorego. Dużo lepsze efekty przynosi terapia alkoholowa w ośrodku zamkniętym ze względu na to, że pacjent zostaje całkowicie odsunięty od dobrze znanego środowiska, co ogranicza ryzyko sięgnięcia po alkohol. Co więcej, leczenie w takich ośrodkach, także w Awamedic w Kielcach, rozpoczyna się od tak zwanego detoksu alkoholowego, polegającego na odtruciu organizmu poprzez podawanie specjalnych leków oraz substancji odżywczych – witamin i minerałów – ułatwiających proces odstawienia alkoholu. Prywatny ośrodek leczenia uzależnień Specjalistyczne ośrodki specjalizujące się w pracy z osobami uzależnionymi od alkoholu starają się pomagać swoim pacjentom najlepiej, jak potrafią, rozumiejąc problem, z którym się zmagają. Dlatego leczenie alkoholizmu w tego typu klinikach jest całkowicie anonimowe i zazwyczaj przebiega daleko od domu, by pacjent mógł skupić się na pracy nad sobą z dala od przyzwyczajeń, nawyków oraz zagrożeń, które czyhają na niego w znanym środowisku. Ile trwa terapia alkoholowa? Jej długość zależy od wielu czynników, samo proces odwykowy w zamkniętym ośrodku obejmuje zazwyczaj kilka tygodni, później pacjent współpracuje z terapeutą w miejscu zamieszkania, by utrwalać wcześniej nabyte nawyki oraz strategie walki z nałogiem. Leczenie alkoholizmu zaczyna się tak naprawdę od uświadomienia sobie skali problemu oraz od decyzji pacjenta, że chce sobie pomóc i zrezygnować z nałogu, by wrócić do normalnego życia. To pierwszy, ale najważniejszy krok, dzięki któremu wielu pacjentów wróciło do życia w trzeźwości. Jeśli chcesz go zrobić z Awamedic w Kielcach, skontaktuj się z nami telefonicznie.
. 238 756 785 203 499 67 403 717

jak namówić alkoholika na leczenie